Starsze pokolenie zawsze narzeka, że to za ich czasów było "prawdziwie": prawdziwi mężczyźni, prawdziwe kobiety, prawdziwe życie itd. itp.
Podobnie programiści - zawsze za czasów za poprzedniego pokolenia było prawdziwie, trudno, hardkorowo, wtedy to byli Prawdziwi Programiści. Teraz to już nie to samo - nie ma wskaźników, są garbage collectory, nie ma przerwań, są wzorce projektowe itd.
Ale programiści są stosunkowo młodą grupą społeczną, więc cofając się odpowiednio w czasie można trafić na "najprawdziwsze pokolenie".
W naszym wypadku wystarczy cofnąć się o 2 pokolenia, gdzie trafiamy na nazwisko...
Mel Kaye.
Ten człowiek jest, można powiedzieć, archetypem Prawdziwego Programisty. Początkowo znany tylko z imienia (Mel), przez wielu nie był uważany za postać rzeczywistą, jednak jego nazwisko i istnienie zostało potwierdzone w 1999 roku.
Kim był Mel? W latach 60-tych był programistą komputera LGP-30, pracującym dla Royal McBee Computer Corporation.
Czym się wsławił? Pisaniem kodu w kodzie maszynowym (nie w asemblerze, nigdy nie wiadomo co asembler zrobi) - wykorzystując przy tym kody instrukcji jako stałe (jeżeli pasowały) oraz cechy fizyczne komputera, takie jak np. prędkość głowy czytającej instrukcje.
Jak jego historia przetrwała? Została opublikowana na Usenecie w 1983 roku. Można ją przeczytać tutaj: http://www.catb.org/~esr/jargon/html/story-of-mel.html
Nas, piszących w (obecnie) nowoczesnych językach jak C# czy Java też będą kiedyś wspominać jako prawdziwych programistów ;)
środa, 2 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przez wielu był uważany za postać rzeczywistą - chyba powinno być fikcyjną
OdpowiedzUsuń"przez wielu nie był uważany za postać rzeczywistą" - tak jest napisane, więc jest OK ;)
OdpowiedzUsuńa już się logowałem aby poprawić :P
a faktycznie, nie zauważyłem tego nie (o ile wcześniej też było:P)
OdpowiedzUsuń