poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Backupy

Dwa miesiące temu moi rodzicom padł dysk twardy. Ponieważ człowiek uczy się najlepiej na cudzych błędach, to od dwóch miesięcy regularnie wykonuję kopie zapasowe.

Szukałem darmowego programu, który by umożliwiał wykonywanie kopii zapasowych i mój wybór padł na narzędzie Areca Backup (na licencji GPLv2).

Nie będę się rozpisywał o opcjach, bo o tym traktują bardzo fajne i przejrzyste tutoriale. Program umożliwia tworzenie kopii zapasowych:
1. Z wybranych folderów, plików itd. (z filtrami np. pomijania plików .tmp)
2. Wykonuje backupy pełne, inkrementacyjne (zapisuje różnice od ostatniej kopii zapasowej) i różnicowe (zapisuje kopie nowych lub zmienionych plików, nie tylko różnice).

Jeszcze nie musiałem nic odzyskiwać (na szczęście), ale trochę bałem się dużych rozmiarów archiwizowanych plików. Na szczęście po dwóch miesiącach kopie zapasowe zajmują na dysku tylko 3.5GB - 2.95GB pierwszy backup, reszta to różnice. Czyli licząc 3GB na rok, to mam miejsca na jeszcze minimum 10 lat ;)

Areca nie ma wbudowanego schedulera backupów, ale można skorzystać z ficzerów wbudowanych w Windowsa ;) Tworzymy sobie skrót .bat do naszego targetu (PPM i ostatnia opcja w menu). Następnie grzebiemy w Menu start:

Akcesoria -> Narzędzia systemowe -> Zaplanowane zadania -> Dodaj zaplanowane zadanie i dalej wizard prowadzi nas już za rączkę, tak jak od czasów Windows 98 :) Ja wybrałem odpalanie pliku .bat codziennie o 21:30 :)

Jedynym trudniejszym (czy raczej "nieintuicyjnym") krokiem, jaki trzeba wykonać, to wybranie zaawansowanych właściwości po dodaniu zadania i zaznaczeniu opcji "Uruchom tylko po zalogowaniu". Bez tego może być różnie ;)

Korzystając z tego programu napotkałem na następujący problem (chociaż bardziej to problem Windowsa niż Areki) - mój dysk zewnętrzny (podzielony na 2 partycje) zazwyczaj montuje partycję na którą są wykonywane kopie jako dysk G. Zazwyczaj, bo czasami zdarza mu się to zamontować jako dysk D. Przy czym jeżeli jest to dysk G, to jest to G przez ok. 3 tygodnie. Potem nagle jest to dysk D i tak przez kolejne 3 tygodnie aż nie wrócimy do G i tak w kółko.

Zgodnie z poradami MS (http://support.microsoft.com/?kbid=307844) skorzystałem z zarządzania dyskami w panelu administracyjnym, ale problem pozostał. No cóż, kiedy zmieni się litera dysku, to w Areca można łatwo zmienić miejsce docelowe (Repository) i nic nie ginie. Mała rzecz, a denerwuje raz na 3 tygodnie ;)

Oficjalna strona Areca Backup: http://www.areca-backup.org/

1 komentarz:

  1. Jestem trochę w temacie i dziś polecam Unison, oczarował mnie zupełnie, gdyż wygląda tak:
    unison.exe "c:\moje dokumenty" ssh:\\localhost\dokumenty -batch

    Co ciekawe wykonuje dwukierunkową synchronizację plików, a nie sam backup. Sw33t :)

    OdpowiedzUsuń