Wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcie:
Drzewo Dryobalanops aromatica, którego bardziej przyjazna nazwa to sumatryjskie drzewo kamforowe rośnie na wyspie Borneo. Jest wysokie czasami nawet na 75 metrów. Ale najciekawsze jest to, że drzewa tego gatunku nie lubią się nawzajem. A dokładniej mówiąc nie lubią dotykać liści innego przedstawiciela swojego gatunku. Stąd tak niesamowite zdjęcia.
Więcej: http://en.wikipedia.org/wiki/Dryobalanops_aromatica
Jeszcze ciekawszy jest grzyb Ophiocordyceps unilateralis. Chociaż jego (w przeciwieństwie do drzew kamforowych) lepiej nie spotkać. Przynajmniej jeżeli jest się mrówką.
Mrówki z rodzaju Camponotus (mrówek ciesielskich) mają nawet 2.5cm długości. Budują gniazda i żyją w martwych drzewach, np. w Tajlandii. Mrówka taka jest narażona na zakażenie wspomnianym grzybem.
Zakażony osobnik jest zmuszany przez grzyb (sic!) do wspięcia się na odpowiadający do wzrostu grzyba liść i tam zabijany. Pasożyt przekształca organy wewnętrzne mrówki na cukry potrzebne mu do wzrostu, ale... zostawia mięśnie - po to, aby mrówka dalej kurczowo trzymała się odpowiedniego liścia. Po tygodniu albo dwóch grzybnia powstała w ciele zainfekowanego osobnika wypuszcza zarodniki - miejsce zostało dobrane tak, aby móc zarazić jak najwięcej kolejnych mrówek.
Mrówki zombie kontrolowane przez grzyb ;)
Więcej:
http://www.livescience.com/animals/090812-ant-fungus.html
http://neurophilosophy.wordpress.com/2006/11/20/brainwashed-by-a-parasite/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz