wtorek, 31 sierpnia 2010

Czek na jednego heksadolara

Czek na jednego heksadolara (czyli $2,56) można otrzymać bardzo prosto - wystarczy znaleźć dowolnego rodzaju błąd w jednej z książek Donalda Knutha. Cenne uwagi warte są 1/8 heksadolara.

Znaleziony błąd może być błędem rzeczowym, historycznym lub jedynie błędem typograficznym czy literówką. Nieważne - pierwsza osoba która znajdzie taki błąd dostanie 2 dolary i 56 centów nagrody. Don Knuth wypisał już czeków na ponad 20 tysięcy dolarów, jednak mało który został zrealizowany, ponieważ:

"Szczytem inteligencji jest znalezienie błędu w książce Knutha.
Szczytem głupoty jest zrealizowanie otrzymanego czeku na $2,56."


Donald Knuth wydawał czeki do 2008 roku, kiedy ze względu na możliwe fałszerstwa został zmuszony do zrezygnowania z tego procederu. Obecnie nagrodą za znalezienie błędu jest nadal czek na 1 heksadolara, ale wystawiany przez fikcyjny (wymyślony przez Knutha) Bank San Serriffe.

Nagrody szczęśliwiec często nie otrzyma od razu - np. 1 lipca 1996 roku Knuth wysłał nagrody za wszystkie słusznie zgłoszone błędy od... 1981 roku.

Jeszcze cenniejszym trofeum jest czek otrzymywany za znalezienie błędu w którymś z programów Knutha - TeX-u lub Metafont-cie. Nagrodą za odnaleziony błąd na początku było $2,56. Kwota ta podwajała się z każdym rokiem, aż osiągnęła $327,68.

Programy autorstwa amerykańskiego profesora wyróżniają się też sposobem numerowania wersji. Numer wersji TeX od wersji 3.0 zbliża się asymptotycznie do liczby π: każda poprawka to kolejna cyfra rozwinięcia dziesiętnego tej liczby dodana do numeru wersji. Obecna wersja TeX-a to 3.1415926. Podobnie program Metafont - tutaj od wersji 2.0 numer dąży do liczby e, a obecna wersja to 2.718281. Rozwój obu programów po śmierci Knutha (rocznik 1938) zostanie zakończony, a numery wersji zostaną zmienione na docelowe liczby - czyli odpowiednio π i e.

Cóż, pora zacząć wertować "Sztukę programowania", może jeszcze gdzieś czai się nieodnaleziony błąd ;)

Więcej: http://en.wikipedia.org/wiki/Knuth_reward_check

3 komentarze:

  1. Szkoda, że na pierwszym roku na Wstępie do programowania nie płacili nam w heksazłotówkach za każdy znaleziony błąd w książce p. Koleśnik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jakieś profity chyba były, czy nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za 30 błędów pół oceny w górę (czy jakoś tak). Pamiętam, jak Gawor sobie podniósł tym końcowy stopień o kilka poziomów :D

    OdpowiedzUsuń